Znieczulica

kobieta niezależna
Obojętność
Wybaczcie za diametralną zmianę tematu. Są jednak pewne sprawy, których nie można przemilczeć.W ostatnich tygodniach mojego życia bardzo wiele się wydarzyło. Bardzo wiele się zmieniło...
Pewnego dnia pojechałam do Taty w odwiedziny. Tata źle się czuł więc zabrałam go szybko do przychodni. 
Po wstępnej (jak się później okazało błędnej) diagnozie skierowano nas do szpitala. Gdy usłyszeliśmy od lekarzy na ostrym dyżurze z czym możemy mieć do czynienia, obydwoje usiedliśmy płacząc..

Po dwóch miesiącach diagnostyki w końcu dowiedzieliśmy co to jest.

Dla Taty to jak wyrok. Guz krtani z przerzutami na węzły chłonne.

Piszę o tym dlatego,że pierwszy raz spotkałam się z taką sytuacją. Mało tego,mimo iż lekarze wiedzą co dolega tacie,nadal nie podjęli żadnego leczenia! Od dwóch miesięcy dostaje recepty na leki,które mu nie pomagają (antybiotyki,przeciwbólowe,osłonowe...)! Ludzka znieczulica nie ma granic! Wczoraj wioząc Tatę z jednego szpitala, do drugiego widziałam w oczach Taty zmęczenie. Pierwszy raz zobaczyłam też i strach.

Gdy dotarliśmy na miejsce, usłyszeliśmy od pani doktor na izbie przyjęć: Chorych z nowotworem nie przyjmujemy!

Taty mina była przerażająca!!

Po krótkiej wymianie zdań, pani doktor nie miała wyjścia i z wielką łaską przyjęła Tatę na oddział.

Nie potrafię zrozumieć dlaczego tak się dzieję! Mam wrażenie,że chory nie jest mój Tato tylko system z którym państwo polskie ewidentnie sobie nie radzi! Stworzyli potwora,który powoli wykańcza pacjentów! A przecież powinien im pomóc...

Justyna

Komentarze

  1. Współczuje i myślę , że nie zdajemy sobie sprawy z ludzkich nieszczęść dopóki same nas nie dotkną.

    OdpowiedzUsuń
  2. Justyna, mam nadzieje że u Ciebie sytuacja będzie lepiej wyglądała i Tata trafi na jakiegoś lekarza z powołaniem, który mu pomoże. Niestety mojemu Bratu się nie udało... System od dawna jest chory, tylko my teraz dopiero zaczynamy to zauważać.

    OdpowiedzUsuń
  3. najlepsze wyjście to mieć prywatną opiekę medyczną. Przynajmniej wiesz za co płacisz a teraz Nasza kasa idzie do jednego wielkiego wora i kiedy naprawdę potrzebujesz pomocy musisz mieć albo szczęście, albo znajomości. Alina

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz