Samo życie

kobieta niezalezna
Rodzina
Siostra poruszyła wczoraj trudny temat. Chcąc przy nim pozostać, dodam coś od siebie.

Ponad 11 lat temu poznałam niesamowitego człowieka! Zakochaliśmy się w sobie po uszy! Tak... To była miłość od pierwszego wejrzenia! Po roku wzięliśmy ślub. Pół roku później urodził się Kacper.
Wkrótce minie 6 lat od naszego rozwodu...



Nie będę opowiadać Wam w szczegółach dlaczego doszło do rozwodu. Zbyt wiele czynników przyczyniło się do tego, że nie jesteśmy razem.

Brak szacunku,rutyna, zdrada, zaniedbanie, awantury i wiele innych przykrych sytuacji doprowadziło nas do momentu w którym widzieliśmy już tylko jedno wyjście. Stanęliśmy przed bardzo trudnym wyborem. I to była nasza ostatnia wspólna decyzja, którą podjęliśmy...
Mimo tego, że próbowaliśmy jeszcze kilkakrotnie zacząć wszystko od początku, doprowadziliśmy tylko do tego, że teraz nie możemy na siebie patrzeć!!! Bardzo mi przykro, że tak się stało. Czasem zastanawiam się czy mogłam wtedy coś zmienić, czy gdyby nie emocje, które wielokrotnie brały górę, to bylibyśmy teraz razem? Czy bylibyśmy szczęśliwi...?


Niestety najbardziej cierpi mój syn. Wychowuje się bez ojca, którego z każdym dniem coraz bardziej potrzebuje... I mimo tego, że staram się ze wszystkich sił by niczego mu nie brakło, taty mu nie zastąpię... Zapytał mnie kiedyś przed snem: -Mamuś, dlaczego wy z tatą nie możecie się pogodzić? ! -Dziecko, któregoś dnia stanęliśmy przed ogromnym problemem, z którym nie potrafiliśmy sobie poradzić i uznaliśmy, że będzie lepiej gdy się rozstaniemy... -I co!?! Lepiej Ci bez tatusia?! Bo mi NIE!!! Myślałam, że mi serce pęknie! Tu nasuwa się myśl, no właśnie. Dla kogo lepiej? Dla nas, bo już nie potrafimy ze sobą żyć czy dla naszego syna?!?


Często wracam do tego pytania. Szukam odpowiedzi i ciężko mi ją znaleźć. Ktoś mądry kiedyś powiedział, że czas nie leczy ran! Niestety to prawda... Czas pozwala przyzwyczaić się do bólu, który nam zadano!


Jutro opowiem Wam jakie były konsekwencję tej decyzji... I dla mojego syna i dla mnie.

Justyna

Komentarze

  1. lepiej tak niż w domu wiecznych kłótni

    OdpowiedzUsuń
  2. Czas nie leczy ran tylko pozwala przyzwyczaić się do bólu który przeżyliśmy. Fakt jest nieunikniony że dziecko w tym wieku nie wszystko jest w stanie pojąć i nie wszystko da mu się wytłumaczyć tak jak byśmy chcieli. Ale uwierz mi że przyjdzie taka chwila kiedy Kacper stanie przed Tobą i powie ci - dziękuję ci mi mamo że wychowałaś mnie na tego kim teraz jestem dzięki tobie osiągnąłem to co mam i wiem że było ci trudno ale dałaś rade, dziękuje..... Pozwólmy też jemu przetrwać trudne chwile choć wiadomo że każda mama będzie cierpiała bardziej ale on w końcu zrozumie mądry z niego chłopaszek przecież...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz